Bridget Jones. Szalejąc za facetem, czyli trzecia część legendarnego pamiętnika

Helen Fielding i jej kultowa Bridget Jones powracają. Choć od  publikacji poprzednich część bestsellerowej powieści mija 14 lat, ulubienica czytelniczek niewiele się zmieniła. Co prawda jest teraz stateczną panią po pięćdziesiątce,  która oddaje się pracy w charakterze scenarzystki i samotnemu wychowywaniu dwójki dzieci: Mabel i Billy’ego. Samotnemu? No właśnie, wieść o śmierci Marka Darcy’ego obiegła cały świat zaraz po wydaniu powieści, co zaowocowało nawet pojawieniem się nekrologów w znanych, brytyjskich tytułach.

Jednak sama Bridget, no cóż. Znów rzuca palenie, ma problemy z wagą lub euforyczne nastroje po zrzuceniu jej nadmiaru. Zdarza jej się przesadzić z alkoholem w towarzystwie tych samych, sprawdzonych, często nieszczęśliwych przyjaciół. Bridget także randkuje. Tym razem, jak przystało na współczesną kobietę zaznajomioną z nowinkami technologicznymi, za pomocą Twittera i Facebooka, od których nota bene po chwili się uzależnia.

Książka tradycyjnie ma formę pamiętnika, który dobrze i z uśmiechem na ustach połyka się w kilka wieczorów. Jest jak sprawdzona przekąska głównej bohaterki, czyli lody i popcorn konsumowane podczas samotnych wieczorów na kanapie. Choć nie wnosi nic innowacyjnego, poprawia humor i chętnie się do niej wraca.