Grzegorz Grzyb i Robert Hundla wygrali 43. Rajd Świdnicki-KRAUSE, pierwszą rundę LOTOS Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W zawodach przygotowanych przez Automobilklub Sudecki drugie miejsce wywalczyli Tomasz Kuchar i Daniel Dymurski (+39), a trzecie Maciej Oleksowicz i Michał Kuśnierz (+1:31,7). Wszystkie załogi, które zajęły podium, postawiły na startowały Fordami Fiestami R5.
Grzegorz Grzyb, lider sobotniego etapu 43. Rajdu Świdnicki-KRAUSE, przeżył dziś o poranku spore zaskoczenie, gdy po pierwszym odcinku specjalnym na prowadzenie wyskoczył Filip Nivette. Kierowca Forda Fiesty R5 z numerem 7 zdystansował stawkę dwukrotnie na oesie Kamionki – Jodłownik, a następnie na Dziećmorowice – Walim. Do tego momentu utrzymując ponad 14 sekund przewagi. I nagle, na przedostatnim odcinku specjalnym Filip Nivette i Kamil Heller wypadli z trasy i utknęli w rowie. To już pozbawiło ich szansy na metę w zawodach i zmusiło do wycofania.
Na tym dramatycznym oesie najszybsi byli Grzegorz Grzyb i Robert Hundla i tym samym odzyskali prowadzenie w rajdzie. Następnie na swoje konto zapisali również zwycięstwo na kończącym rajd Power Stage rozgrywanym na ulicach Świdnicy.
Tomasz Kuchar i Daniel Dymurski zaliczyli udaną przesiadkę do Forda Fiesty R5. Pierwsza rundę sezonu zakończyli na drugim miejscu. Strata do liderów wyniosła 39 sekund. Końcówkę rajdu jechali uszkodzonym samochodem. W ich Fieście R5 nie działało turbo.
Maciej Oleksowicz i Michał Kuśnierz ustrzegli się błędów w rajdzie, co na mecie zaowocowało trzecim miejscem 1:31.7 za zwycięzcami. Na Power Stage uzyskali trzeci czas.
Marcin Gagacki zanotował udany powrót do RSMP. W rajdzie zajął czwarte miejsce i wygrał rywalizację w klasie Open N (+5:23.2). To jego najlepszy w karierze wynik w generalce RSMP.
W kategorii aut przednionapędowych przez cały rajd obserwowaliśmy zaciętą walkę, z której to zwycięsko wyszedł Jan Chmielewski, piąty w rajdzie (+5:30.7). Na swoje konto zapisał również Power Stage w ośce.
Darek Poloński był szósty, drugi w 2WD i na swoje konto zapisał zwycięstwo w klasie 4 (+5:40.6).
Łukasz Byśkiniewicz rozpoczął starty w nowym dla siebie Renault Clio R3T od siódmego miejsca i drugiego w klasie 3, najlepszego wyniku w karierze w generalce (+6:47.3).
Jacek Jurecki był ósmy, drugi w klasie 4. Łukasz Habaj po pechowym początku rajdu, kiedy to wypadł z trasy na OS2, na mecie w Świdnicy był dziewiąty (+8:54.7). Na Power Stage zajął drugie miejsce, dwie sekundy za Grzybem. Dziesiątkę zamknął Łukasz Pieniążek, trzeci w klasie 4 (+9:43.7).
W Open N Marcin Gagacki pokonał Wiesława Ingrama o 4:21.0 i Mariusza Steca o 5:30.2. W 2WD Janek Chmielewski na mecie rajdu miał niespełna dziesięć sekund przewagi nad Darkiem Polońskim i 1:16.6 nad Łukaszem Byśkiniewiczem. W klasie 3 za Chmielewskim i Byśkiniewiczem był Tomasz Porębski (+10:11.4). Klasę 4 Dariusz Poloński wygrał z przewagą 1:18.1 nad Jackiem Jureckim. Strata trzeciego Łukasza Pieniążka wyniosła 4:03.1.
W klasie 4F triumfował Marcin Górny. Pokonał Rafała Kręciocha o 22s. W trójce zmieścił się Rafał Stalmach (+4:12.8). Klasa 4N to zwycięstwo Pawła Krysiaka. Kolejne miejsca zajęli Janusz Knopt i Oskar Lubieński. W HR3 wygrał Paweł Winczaszek przed Piotrem Plutą i Grzegorzem Siekluckim. W HR4 triumfował Bartłomiej Fizia. Trójkę skompletowali Klaudia Temple i Tomasz Bętkowski. W HR5 samotnie do mety dojechał Grzegorz Wasilewski, w HR+30 Marcin Grzelewski.
43. Rajd Świdnicki-KRAUSE w tym roku szczycił się rewelacyjną frekwencją. Do udziału w zawodach zgłosiły się aż 83 załogi. Działacze Automobilklubu Sudeckiego przygotowali 9 odcinków specjalnych o łącznej długości ok. 130 km. To nieco mniej niż w latach ubiegłych, ale takie są nowe wytyczne Polskiego Związku Motorowego: rajdy mają być krótsze i bardziej kompaktowe. Tu trzeba dodać, że zlikwidowana została tzw. druga liga, czyli Rajdowy Puchar Polski. Zawodnicy musieli dostosować swoje licencje i sprzęt do wymogów Mistrzostw Polski.
Iwona Petryla