Przy wigilijnym stole w Wałbrzychu zasiądą dwa pokolenia siatkarskiej rodziny Ignaczaków, na czele z 60-letnim Januszem, wieloletnim zawodnikiem i trenerem oraz jego synem Krzysztofem, tegorocznym mistrzem świata. – Kiedyś to ja byłem „Igłą” – zauważył senior.

Januszowi towarzyszyć będzie żona Hanna, niegdyś szczypiornistka AZS Wrocław, mistrzyni Polski z tym zespołem, a Krzysztofowi jego życiowa wybranka Iwona oraz dzieci – 12-letni Sebastian i sześcioletnia Dominika. Wieczór wigilijny to jedna z nielicznych chwil w roku, kiedy obie rodziny będą razem.

Krzysiek przyjedzie do Wałbrzycha w środę w południe, a już w Boże Narodzenie musi wracać do Rzeszowa, bo tego wymagają od niego sportowe obowiązki. Siłą rzeczy, wieści i obserwacje wymienimy w sposób bardzo skondensowany – zauważył z uśmiechem senior rodu.

czytaj więcej na: onet.pl